www.positivemind.fora.pl

Malutka

Post przygotowałam na podstawie wiedzy przekazanej przez Panią Irenkę, moją ulubioną wróżkę z Warszawy oraz materiałów z Internetu.

Tak, jak wszyscy wiecie z materiałów od Pani Irenki każdy człowiek w czasie swojego życia jest programowany.

Programy tak naprawdę pojawiają się już od bardzo wczesnego dzieciństwa, a nawet (co udowadnia coraz więcej badań) podczas naszego pobytu w brzuszku mamy.

Przykładowo, jeśli moja mama będąc w ciąży była samotna, czuła się źle, cierpiała, płakała, została porzucona to ja jako dzidziuś odczuwałam jej emocje. Dodatkowo kodowałam to, co mówiła do innych, że mężczyźni to dranie, że wszyscy faceci są beznadziejni, że liczy się tylko wygląd dla nich i każdy zdradza, itp.

Dalej jako mała dziewczynka słuchałam jak ciocia narzeka, że wujek nie poświęca jej uwagi, że nie czuje się dość dobra, że dla wujka liczą się tylko koledzy i praca, a ona zawsze jest w cieniu.

Koleżanki mamy, które przychodziły na kawę również opowiadały o tym jacy faceci są okropni, jak miłość nie istnieje, jak każdy rani, itp.

Przyjaciółki w szkole, na studiach zostały zdradzone, skrzywdzone, oszukane.

A ja? Od dziecka byłam programowana, że mężczyźni są albo tak bardzo źli i podli albo to kobiety są niegodne ich miłości, uwagi i poświęcenia. Że szczęśliwe związki są tylko w bajkach, a realne życie z kimś to gehenna.

Dodatkowo programują nas kody DNA - o tym dowiedziałam się niedawno. Jeśli nasza babcia, prababcia cierpiała z miłości, powtarzała sobie, że życie to koszmar, miłość boli, itp. to mamy to zakodowane w DNA!

To wiecie z materiałów, więc chyba nie ma sensu bym to tłumaczyła dokładniej. To jest fakt.

Kody DNA oczyszczamy razem z Panią Irenką między innymi afirmacjami oraz rytuałem oczyszczającym, który jest na samym początku.

W dużej mierze jednak przeprogramować musimy się sami i jest to jednym z najważniejszych czynników, który decyduje o sukcesie naszych działań magicznych.

Przypominam:

WIARA/PEWNOŚĆ + PRZYZWOLENIE + WYSOKIE WIBRACJE = Dopełnienie rytuału miłosnego

Przyzwolenie czym jest każdy wie, więc tłumaczyła nie będę, macie to w materiałach.

Wysokie wibracje czym są wyjaśniają między innymi Hicksowie oraz film Sekret.

Ale by zbudować wiarę i pewność musimy zmienić to, co mamy zakodowane w głowie.

A mamy między innymi:

Magia to bujda i nie działa, to jakieś zabobony,
Zostałam tyle razy oszukana przez magików, że i teraz pewnie też nie zadziała,
Nie mam takich zdolności żeby to zrobić, to trudne

iii...

Wszystkie negatywne programy jakie kiedykolwiek zostały nam "wgrane".

Że magia to bujda, zabobony czy że każdy to oszust łatwo jest obalić, bo wystarczy trochę poczytać, trochę posłuchać, trochę się wgłębić - więc to zostawiamy.

Natomiast punkt kulminacyjny - negatywne programy/uwarunkowania (zwał jak zwał) musimy przerobić żeby cokolwiek się zmieniło w naszym życiu. Bo nawet jeśli rytuał dopełni się, a my nadal nie uporządkujemy swojej głowy to wszystko się zepsuje! I dlatego było tyle historii, że on wrócił ale znów odszedł, że ona pisała, dzwoniła ale znów przestała, że już było cudownie ale znów tak samo mnie potraktował.

MYŚL i emocja wywołują reakcję na płaszczyźnie fizycznej, sorry ale tak jest.

Jeśli masz w głowie myśli, że jesteś zbyt beznadziejna, zbyt mało atrakcyjna, że on Cię oszukuje to tak będzie.

Ile osób pisało na kafeterii, że ta kobieta jest taka, taka i owaka! Że pewnie z byle kim sypia! Że facet to kłamca, że zakłada portale randkowe i pewnie się z kimś umawia. To jest kreacja w Waszej głowie i ona się urzeczywistnia!

Kreacje te powstają właśnie przez nasze EGO + przekonania. Żeby poradzić sobie z ego trzeba zająć się przekonaniami.

No, więc dość przynudzania, powiem Wam jak to zrobić.

Po pierwsze i najważniejsze: praca ta jest trudna, żmudna, czasochłonna, nieprzyjemna.

Po drugie: potrzeba dużo samozaparcia i samokontroli.

Ok, do dzieła.

Potrzebne:

Kartka, długopis, kanapa, łóżko lub wygodny fotel.

Na kartce zapisujesz sobie jeden z problemów (nie wolno wszystkich jednocześnie!), np. Jestem chorobliwie zazdrosna o każdą kobietę, z którą mój partner ma kontakt

Wchodzimy w stan alfa - jak każdy wie.

Zaczynasz sama ze sobą rozmawiać:

Dlaczego jestem zazdrosna?

Jestem zazdrosna, ponieważ inne kobiety są ciekawsze niż ja.

Dlaczego uważam, że inne kobiety są ciekawsze niż ja?

Dlatego, że maja dobrą pracę, są modelkami, są aktorkami, maja zrobiony biust (cokolwiek co Wam przyjdzie do głowy!).

Dlaczego uważam, że bycie modelką jest takie interesujące?

Dlatego, że taka kobieta jest bardzo adorowana.

Dlaczego uważam, że modelka jest adorowana?

Ponieważ w jej otoczeniu jest wielu mężczyzn.

Dlaczego uważam, że w otoczeniu modelki jest wielu mężczyzn?

Ponieważ jest atrakcyjna.

Dochodzimy do wniosku, że modelka jest atrakcyjna. Inne kobiety nie?! I tylko dlatego jestem zazdrosna?!

Ok, czyli naszym problemem jak widać wcale nie są inne kobiety ogólnie, nie jesteśmy zazdrosna o to, że inne kobiety naprawdę robią coś ciekawego w pracy, że mogą mieć interesujący charakter. Chodzi nam o wygląd.

I tu mamy dalszą pracę.

Czy uważam, że mojego mężczyznę interesuje tylko wygląd? Atrakcyjność fizyczna?

Tak.

Dlaczego?

Bo zawsze ogląda się za pięknymi kobietami, nawet idąc ze mną za rękę.

Czy uważam się za brzydszą osobę niż kobiety spotkane na ulicy?

Tak.

Dlaczego?

Dlatego, że w liceum nie miałam chłopaka i żaden się mną nie interesował.

Dlaczego żaden mężczyzna się mną nie ineteresował w liceum?

Dlatego, że źle się ubierałam i byłam nieśmiała, miałam krzywe zęby i nadwagę.

Dlaczego byłam źle ubrana, nieśmiała i nie dbałam o swoją wagę?

Dlatego, że w gimnazjum chłopak, który mi się podobał nie zwracał na mnie uwagi i przestałam się starać.

Dlaczego przestałam się starać?

Bo mama powiedziała mi, że dla mężczyzn liczy się tylko wygląd, a ja mam się skupić na nauce, bo modelką na pewno nie zostanę.

Itp,

To jest temat rzeka, naprawdę. Zadajemy mnóstwo pytań i cofamy się do dzieciństwa. Często wczesnego. Wychodzi na to, że cały splot wydarzeń, który doprowadził do tego, że teraz uważamy, że nasz facet zostawi nas dla modelki miał miejsce już od momentu kiedy jeszcze się kształtowaliśmy.

W momencie kiedy dojdziemy do punktu krytycznego odwracamy sytuację - o tym chyba pisała Wam Pani Irenka w materiałach?

Tzn. Wizualizujesz sobie zupełnie inny rozwój wydarzeń. W momencie kiedy podobał mi się chłopak w gimnazjum, a on w rzeczywistości powiedział mi, że jestem brzydka albo to mama powiedziała mi, że modelką to ja nie zostanę to w mojej wyobraźni teraz on mówi mi, że jestem piękna, to mama chwali mnie, że jestem piękna.

Jaka wizualizacja ma być, każda z Was wie - musicie w jej trakcie przeżywać, czuć radość i szczęście.

Poczujcie się jak te małe dziewczynki w różowych sukieneczkach, popatrzcie na swoje sandałki, małe rączki i zobaczcie jak ten chłopak, w którym byłyście zakochane daje Wam kwiatek ze szkolnego boiska, jak mówi "Marysiu, jesteś najładniejszą dziewczyną w szkole".

Po zakończonej wizualizacji zapiszcie sobie na kartce afirmacje odwrotne do tego co Wam wyszło, np.

Jestem zazdrosna o każdą atrakcyjną kobietę, bo sama nie czuję się atrakcyjna.

Czuję się i jestem atrakcyjna, pewna siebie i znam swoją wartość.

Nie afirmujcie na faceta bezpośrednio, on tutaj nie ma znaczenia. Na tym etapie to Wy leczycie siebie, a nie Waszą relację. To jest teraz najważniejsze. Naprawicie Wasz związek tylko wtedy, kiedy naprawicie swoją głowę.

Z każdym naszym negatywnym programem robimy to samo. Ich będzie wychodziło sporo, bo przy pytaniu Dlaczego jestem zazdrosna pojawi się kilka "gałęzi", dlaczego? (bo on jest całym moim światem) o co? ( o jego czas, uwagę) o kogo? (o kolegów).

Praktykujcie i łamcie, jeśli macie jakieś pytania, coś jest niejasne to piszcie w tym poście. Postaram się odpowiedzieć. Nie jestem najlepsza w pisaniu takich opracowań ale mam nadzieję, że komuś to pomoże i będzie chociaż odrobinę zrozumiałe.

Możecie znaleźć także rozszerzenie tego tematu, np. praca z podświadomością wg Huny.

Bluefairy

Malutka, jestes niesamowita... Brak mi slow... Jestem happy ze mamy Cie tutaj dobra duszyczko Smile

Saba

Świetny post! Ja np.takich materiałów nie dostałam i nie sądzę, żeby nie były mi potrzebne ale Pani Irenka w ostatnim czasie nie miała już siły, żeby każdemu opisywać i zalecać takie rzeczy. Mam jeszcze pytanie do Ciebie, a czy jest jakiś sposób żeby pokonać "jego" blokady i przekonania? Czy robiąc afirmacje działam na niego, czy trzeba się z nim linkować? Będę wdzięczny za odpowiedź.

Blue

Wielkie dzięki za ten wpis Malutka, poświęcony czas i podzielenie się swoimi doświadczeniami i wiedzą. W pełni się zgadzam z tym co piszesz i warto szczerze zrobić sobie w głowie porządek, bo czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z niektórych myśli, one pojawiają się automatycznie, podświadomie i potrafią nieźle namieszać i zaszkodzić. Jeszcze raz dzięki <3

natka506

taka myśl mi się nasunęła...pamiętacie jak robiliśmy 2P a męża Pani Irenki??? Nie znam tego narzedzia zby dobrze...trochę poczytalam bo interesuje mnie tematyka rozwoju świadomości (np. właśnie 2P) jak i podświadomości (metody Silvy) i mój pierwszy 2P byl właśnie dla męża Pani Irenki ale...tak się zastanawiam czy nie możemy właśnie w intencji odzyskania ukochanych sobie go zrobić?czy to mogłoby podziałać? Cdn.

natka506

O ile dobrze zrozumialam i wyczytalam ze 2P podziała w kierunku tego co dla nas najlepsze ..a czasmi nasze "chciejstwo" tej konkretnej ukochanej osoby nie jest dla nas dobre. .poprostu nam sie tylko wydaje ze to bedzie dobre i wtedy 2P podziala w "najlepszym" dla nas nas kierunku - co nie koniecznie musi byc zgodne z naszą wolą.a ale tak sobie myślę ze może moglibysmy go sobie zrobic np. z intencją pozbycia się blokad, ograniczeń, nadmiernego potencjału.Cdn

Ivi

Natka to tak samo działa jak reszta naszych dzalan.
Przy 2p też ważne jest przyzwolenie, brak oporu. Robisz 2p i przyzwalasz. Proste... ale jeżeli zalezy Ci, a nie oszukujmy się zalezy nam to ciężko jest puścić i te dwa p zadziała u nas tak Samo jak reszta technik czy metod które stosujemy. Gdyby to bylo takie proste to każdy po warsztatach by czarowal jak magik.

natka506

Czyli tego co np. moze blokować dopelnienie się rytuałów kiedy to my blokujemy...bo przeciez przy takiej intencji 2P nie moze "dla naszego dobra" oddalic nas od naszych ukochanych bo poprostu dzialajac na nasza korzyść i robiac to co dla nas najlepsze to poprostu zlikwiduje te wszystkie blokady (bo intencja bedzie dotyczyla blokad a nie naszej relacji z konkretną osobą)..co o tym myslicie? Czy ma to sens?

natka506

Ivi

Natka możesz zrobić 2 p na swoje blokady ale znowu warunek jest taki ze jezeli zaufasz polu to zadzala jak najlepie dla Ciebie.

Ivi

natka506

Ivi

natka506

Truskawa

Uważajcie na takie rzeczy. Była laska co po kwantach i barsach zepsuła rytuał i to mocno. Po rytuałach odzyskała kontakt, spotykali się na sex, przyjaźnili i było blisko związku ale zaczeła robić barsy i kwanty i facet po ok. 2 tyg jej powiedział, że poczuł do niej coś negatywnego i ją zostawił. Nie mieszajcie energii za bardzo. Naprawdę. Jestem negatywnie nastawiona do większości osób, bo mamroczą ale Wam mówię serio dziewczyny. Uważajcie na niektóre techniki. Np. barsy zdejmują urok w ogóle jak są dobrze zrobione. Kwanty często też pokazują nam "jak by to było..." tylko nie do końca tak jak chcemy. A najgorsze jest chyba odkreowanie... po tym się posypało dużo związków, które się naprawiały. Pani Irena o tym nie mówi, a szkoda. Bo łatwo zepsuć złym działaniem jej ciężką pracę.