Forum www.positivemind.fora.pl Strona Główna www.positivemind.fora.pl
Irena Leszczyńska - Spiritual Healer
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Motywatornia - czyli historie osób, którym się udało
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.positivemind.fora.pl Strona Główna -> Nasze sukcesy!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bazienka




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:48, 28 Mar 2018    Temat postu:

niepowiem86 2017.09.26 [19:38]
Prawo przyciągania NIGDY SIĘ NIE MYLI! Ono po prostu robi to, co się mu mówi! Dlatego właśnie żeby zdobyć nowego kochanka albo odzyskać ex, najpierw trzeba ODZYSKAĆ WŁADZĘ NAD TOBĄ OD TWOJEGO EX!
Najlepszym sposobem, aby odzyskać swojego ex jest: a) skupić się przede wszystkim na sobie i swoim szczęściu, b) być silniejszą i lepszą osobą niż wcześniej, która nie jest zależna od uczuć i zachowań ex. Kiedy to nastąpi BĘDZIECIE niezależnymi nosicielami wolnej woli i Prawo Przyciągania będzie wam lepiej służyć.
Teraz, czyja WOLA jest silniejsza w tej kwestii, pomiędzy tobą a twoim ex? Gwarantuję tobie, że twojego ex! Dlaczego? Ponieważ on się nie boi. Nie czuje się bezsilny, słaby czy w depresji. On jest w posiadaniu twojej ENERGII!
Historia niejednokrotnie pokazywała, za każdym razem: żeby odzyskać na prawdę swoje ex kochanka/kochankę z powrotem, trzeba PRZEBOLEĆ ROZSTANIE Z EX I IŚĆ NAPRZÓD! MUSISZ przeboleć jego najpierw. Dlaczego?
Dlatego, że nie chcesz TAKIEGO SAMEGO związku jaki mieliście przedtem, prawda? Ten związek nie zakończył się zbyt dobrze, prawda? Chcesz NOWEGO związku z waszym byłym partnerem.
ZASADA 2: Aby zdobyć NOWY związek z waszym byłym, musicie ODPUŚCIĆ wasz STARY związek.
Aby to uczynić, musicie odzyskać tę władzę która oddaliście jemu. To oznacza CAŁKOWITE PÓJŚCIE NAPRZÓD I DANIE IM SPOKOJU! Wtedy, i tylko wtedy, możecie złożyć silne życzenie do wszechświata które przyciągnie wielu, łącznie z waszym byłym z powrotem do waszego życia!
PAMIĘTAJ: NAJPIERW ODZYSKAJ WŁADZĘ NAD SOBĄ OD TWOJEGO BYŁEGO! BEZ NIEJ, PRAWO PRZYCIĄGANIA NIE MOŻE TOBIE PRAWDZIWIE SŁUŻYĆ!
Twoje emocje i zachowania udzielają się innym. Oznacza to, że ludzie będą reagowali na ciebie w taki sposób, w jaki się zachowujesz i jaką aurę wokół siebie roztaczasz. Zatem, jeśli jesteś przy ex i zachowujesz się, jakby wszystko było w porządku, to on/ona będzie ciebie traktowała tak, jakby dla niej też było wszystko w porządku. Jeśli natomiast będziesz okazywała znaki, że cały czas nie czujesz się dobrze z rozstaniem, twój/twoja ex będzie tworzył większy dystans i nie będzie się czuł komfortowo w twoim towarzystwie.
Zatem, w twoim przypadku, nadal potrzebujecie czas z dala od siebie. Zapominamy, że nasi ex też potrzebują wymazać z głowy złe wspomnienia o byłym związku. Czasem jest po prostu lepiej dać czas na to, aby czas wymazał pewne rzeczy z pamięci. Pamiętaj, istoty ludzkie są samouleczalne z natury. Im więcej czasu mija, tym bardziej uleczają się stare rany i ból jest coraz mniejszy. Widzicie, kiedy brutalny, rodzic alkoholik umiera, z czasem dziecko powie "miał problemy, ale był dobrym człowiekiem w głębi ducha". Czas czyni cuda.
Sugeruję, abyście zrobili natępująco:
1) NAPISZ LIST
Napisz list mówiący jemu/jej że przepraszasz za to, co zrobiłaś źle w waszym związku i że obarczyłaś jego odpowiedzialnością za twoje własne szczęście, a to było nie fair. Nie pisz o swoich uczuciach. Po prostu daj jemu/jej znać. że zależy tobie na nim i że życzysz jemu jak najlepiej.
2) SPADAJ! Nie kontaktuj się z twoim ex z jakiegokolwiek powodu przez co najmniej 3 miesiące.
Podczas okresu niekontaktowania się, twoim celem jest skupienie się całkowicie na sobie. Szczerze, o wiele bardziej byś zwiększyła szanse na odzyskanie go dając sobie 6 miesięcy przerwy, a nawet cały rok, ale 3 miesiące to minimum. Chcesz, aby on/ona całkowicie zapomniała o "starej" ty. TY chcesz całkowicie zapomnieć o starym ty, również. Rozmawiaj z nim/nią tylko wtedy, kiedy do ciebie zadzwoni, ale niezbyt długo. Zrozumie to i będzie cię za to szanował.
Pamiętaj, związku powinny dawać radość i być lekkim wyzwaniem i tajemnicą wrzuconą do środka. Cisza stwarza tajemnicę. Zatem, randkuj. To nie musi być nic poważnego, ale spotykaj się z kimś.
3) ĆWICZ 30 - 60 MINUT, 5-6 RAZY W TYGODNIU
Coś wam powiem, jeśli już nie jesteście w dobrej formie, NIC lepiej nie mówi waszym ex, że się zmieniliście niż fakt, że wasze ciało wygląda dobrze. Ćwiczenia zwiększają pewność siebie, która jest bardzo nieoceniona. Uważam, że ćwiczenia są najczystszą formą miłości do siebie jaką można sobie okazać. To jest dosłowne dbanie o siebie.
Również spróbujcie jakiś "nowy" wygląd, nic radykalnego, po prostu nowe ciuchy, może inny styl.
4) UDOWODNIJCIE SOBIE, ŻE MOŻECIE IŚĆ NAPRZÓD
W tym miejscu bardzo wiele osób utyka. Wasz mózg cały czas pamięta połączenia neuronowe związane z poszczególną osobą. Zatem, uwierzcie mi, nawet jeśli całkowicie uda wam się iść naprzód, nadal będziecie w stanie ponownie zakochać się na nowo w tej osobie, kiedy nadejdzie odpowiedni czas.
Udowadniając sobie, że możecie iść naprzód zapominając o stracie tamtego związku jest bardzo krytycznym etapem na drodze waszego przyszłego pojednania. Jeśli udowodnicie sobie, że możecie odpuścić im, wtedy poczucie waszej własnej wartości sięgnie zenitu i będziecie zawsze ufały waszej możliwości kontroli emocji nad waszym ex. Wasz ex również zauważy, że już nie posiadają nad wami takiego wpływu, jak do tej pory.
Wiecie co to oznacza? Kiedy uda wam się całkowicie odzyskać od waszego ex, władzę nad sobą, stwarzacie doskonałe warunki, aby rozpocząć grę od nowa. Mówicie jemu dosłownie "założę się, że nie potrafisz zrobić tego ponownie".
MAŁA UWAGA: Wiem, że to typowy film dla facetów ale jeśli nigdy nie widzieliście Rocky III z Mr. T, sugeruję, abyście go obejrzeli. Mówię poważnie! Rocky III używa boksu jako metafory do wzlotów i upadków romantycznego związku. Mr. T gra wrednego, złego boksera zwanego "Clubber Lang". Clubber Lang całowicie demoluje Rockiego w ich pierwszej walce zaiberając tytuł i jego dumę razem z nim.
Czy Rocky błagał Clubbera aby oddał mu tytuł? Nie! Czy Rocky starał się wytłumaczyć Clubberowi Lang, że tamten powinien go delikatniej potraktować na ringu? Nie. Jeśli Rocky chciałby swoją dumę i pas z powrotem, musiał odzyskać je w staromodny sposób, ODEBRAĆ JE! I tak właśnie zrobił.
5) PO TYM, JAK UDAŁO WAM SIĘ ZREALIZOWAĆ WSZYSTKO POWYŻSZE, ZADZWONIJCIE DO NIEGO/NIEJ I ZASUGERUJCIE LUNCH ALBO KAWE
Po całym tym czasie, który minął, stary związek będzie całkowicie wymazany z pamięci. Możecie zadzwonić do ex i po prostu powiedzieć "Hej, właśnie myślałem o tobie i postanowiłem zadzwonić i zapytać się, co słychać. Spotkajmy się przy kawie któregoś dnia. Zwykle jestem w Starbucks przy rogu XYZ i 123 w soboty kolo 12. Fajnie by było cie zobaczyć jeśli dasz radę."
Zauważcie, że nie powiedziałem wam, abyście zapytali ją/jego o spotkanie? Nie potrzebujecie jego/jej przyzwolenia. Po prostu mówicie "minęło trochę czasu i pomyślałem o tobie. Traktuję cię jako przyjaciela. Chodzę do pewnego miejsca o pewnej porze pewnego dnia. Jeśli jesteś wolny tego dnia, możesz się ze mną spotkać. Jeśli nie, w porządku, będę tam i tak robiąc coś innego."
Ponieważ nie było żadnych animozji między was dwojgiem, nie powinno to być dla niej żadnym problemem. Po tak długim czasie i tak żmudnej pracy, którą wykonaliście nad sobą, będziecie w stanie być w jego/jej towarzystwie czując pewność siebie i władzę nad sobą. Nie będzie czuł/czuła żadnych nacisków z twojej strony. To przyciągnie jego/ją jeszcze bardziej do ciebie, ponieważ nie musi już trzymać gardy i bronić się przed twoim dawnym zachowaniem. Ponownie, będziecie sprawowali władzę nad własnym życiem. Zobaczy, jak dobrze wyglądacie, zdrowo, atrakcyjnie i znów poczuje ciekawość i pociąg. Wyczuje jak szczęśliwi i pewni siebie jesteście i będzie was za to szanował/szanowała.
Skupcie waszą rozmowę na nim/niej. Gdy na was spojrzy, dostrzeże, ze jesteście aktywni w wielu sprawach i jesteście ciekawą, nową, lepszą osobą.
6) POGRATULUJCIE SOBIE. WŁAŚNIE MIELIŚCIE PIERWSZĄ RANDKE Z WASZYM BYŁYM/BYŁ


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bazienka




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:49, 28 Mar 2018    Temat postu:

Warszawianka od Maledowów Smile

• gość 2018.02.07 [21:11]
a) Jestem na kompie na chwilę to Wam opiszę moją historię, którą Wam obiecałam wczoraj. Zacznę od tego, że przed P. Ireną robiłam rytuały u kilku osób i wydałam naprawdę mnóstwo pieniędzy, do jednego typa specjalnie poleciałam do Francji na voodoo, bo wymagana była moja obecność. Jakie były ceny to nawet nie będę pisać ale spokojnie za te pieniądze można byłoby kupić mieszkanie w Warszawie i to całkiem przyzwoite na Mokotowie na przykład. Mam to szczęście, że pochodzę z dobrze sytuowanej rodziny i pieniądze nie były dla mnie problemem nigdy, bo rodzice zamiast uwagi właśnie je mi dawali od dziecka. Jak łatwo się domyślić nic mi te rytuały nie dały, a że zostałam oszukana rozumiałam kiedy osoby, które je odprawiły już więcej się nie odezwały i zmieniały numer telefonu na przykład.

gość 2018.02.07 [21:15]
b) No więc tych rytualistów i wielkich czarowników trochę się przewinęło w trakcie moich poszukiwań. Co najśmieszniejsze, a wręcz tragiczne o Irenie słyszałam ponad 2 lata temu ale doszłam do wniosku, że skoro bierze takie grosze to na pewno oszustka i krętaczka jak większość Szeptuch, bo jakieś zdolności uzdrawiające z tych słynnych babek ma... jedna i to tylko na zdrowie pomaga, na nic innego. Więc mi się Irena przewijała, bo z wieloma osobami z kręgów na jednej z grup na fb pisałam. Ja byłam zdeterminowana żeby zapłacić nawet kilkanaście tysięcy ale mieć efekt szybko i nic nie robić. W końcu mi się wyczerpali ci szamani, czarownice z Ukrainy, z Białorusi i cała reszta biznesmenów.

gość 2018.02.07 [21:20]
c) Pisałam z jakąś dziewczyną na fb, obydwie z lewych profili na tej grupie i ona w kółko Irena to, Irena tamto, trzeba do tej Ireny pojechać, itp. W końcu pomyślałam, że napiszę maila do tej Ireny całej dla świętego spokoju żeby później nie pluć sobie w brodę, że nie spróbowałam wszystkiego. Zgodziła się mi pomóc i wysłała ćwiczenia i jeden rytuał do wykonania. Kochałam faceta naprawdę mocno ale te ćwiczenia to była dla mnie katorga, bo ja zamiast myśleć o moim szczęściu z nim widziałam jego z nową dziewczyną. Zmuszałam się do nich i nie potrafiłam się pozbyć tego nieprzyjemnego uczucia. Irena tłumaczyła, wałkowała, stawiała karty, kazała czytać książki, oglądać filmy, wpajała mi, że to jedyny sposób i jak nie zmienię myślenia to żaden szaman mi nie pomoże, bo przy magii miłosnej to JA jestem KLUCZEM. Trochę mi to oszustwem śmierdziało, bo najłatwiej zwalić winę na klienta, że za mało się starał. Trafiłam później na grupie na zdesperowanego faceta, który od kilku lat też szukał, bo go żona zostawiła dla młodszego. Wyjechała gdzieś i zostawiła faceta z dzieckiem i on chyba każdego z neta przetestował. Zapożyczył się, nadgodziny robił żeby jakoś się odbić od dna i dalej szukał. W końcu gdzieś na jakimś forum też wyczytał o Irenie i do niej napisał. Jaka ja byłam zażenowana, że nawet starsi ludzie takie głupoty robią. To było jakoś wiosną, dokładnie Wam nie powiem.

gość 2018.02.07 [21:25]
d) Cyrki się wtedy u mnie dziać zaczęły, bo ten mój nagle pojawiał się w miejscach, w których ja byłam. Dwa apartamentowce od mojego otworzyli nową siłownię i tam się zapisałam, on też tam zaczął przyjeżdżać, a pod nosem miał McFita, do którego chodził. Jak nie chodził do klubów tak nagle cały czas go widziałam w BALu, w Level27, The Viewi LaPlayi. Nienawidził imprez, a co tydzień na niego wpadałam, czasem nawet dwa dni pod rząd. Miasto jest duże, a ten był tam gdzie ja. Na Instagramie założył sobie profil (a to facet, który nawet fb miał bez żadnego zdjęcia) i tam wrzucał foty regularnie oraz... zaobserwował mnie. W klubach gdy na siebie wpadaliśmy na początku nic nie robił, zwykłe "cześć" i tyle, po jakimś miesiącu już rozmawialiśmy, zapraszał mnie i koleżanki do swojego stolika.

gość 2018.02.07 [21:28]
e) W końcu moja przyjaciółka przespała się z jego bratem rodzonym i zaczęli się regularnie spotykać. To się wiązało z tym, że jakoś zaczęliśmy często imprezować we wspólnym towarzystwie. Po jednej z imprez w Sopocie w lipcu bodajże przespaliśmy się i stworzyliśmy coś na wzór relacji bez zobowiązań (myślałam, że on tak to odbiera) i tak utknęłam. Irena kazała mi robić rytuał seksualny i po nim się takie rzeczy wyprawiały, że nie pytajcie. Sypialiśmy ze sobą tak często i praktycznie non stop, że czasem się zastanawiałam skąd on siłę bierze na to ale byłam też i trochę rozczarowana, bo mi o związek a nie seks chodziło. Irena twierdziła, że na niego działa i że dotarło wszystko i ten związek na pewno będzie lada moment. Podpowiadała mi, że mam się otworzyć, zrobić coś do jedzenia, przejąć inicjatywę i wejść na relację związkową. Bałam się jak cholera, ze stracę ten seks z nim, więc nie robiłam tego.

gość 2018.02.07 [21:31]
f) W końcu jakoś na jesieni on mnie zostawił. Zerwał ten seks nasz i powiedział mi, że tak nie może być, bo siebie ranimy tym (co?) i że to koniec. W tym czasie moja przyjaciółka zaszła w ciążę z jego bratem co było hitem i szokiem takim, że całe towarzystwo myślało, że to wkręt. Ja się załamałam, bo cierpiałam gorzej niż przed rytuałami. Ten seks i wspólne wakacje, codzienne spotkania, itp. jeszcze mocniej mnie do niego przywiązały. Nie mogłam się ogarnąć, a Irena dalej swoje, że on wróci i że on mnie kocha. Aż zła na nią byłam momentami, że do niej nie dociera, że odszedł. A ona swoje i swoje i nie zmieniała zdania i w kółko, że karty pokazują sukces, że ona widzi nas razem i że widzi jakieś cudowne wakacje, jakieś zagraniczne, bardzo na wypasie.

gość 2018.02.07 [21:35]
g) Na Mikołajki dostałam prezent w postaci wspólnego zdjęcia na insta mojego z jakąś tandentną laską i opisem jaki jest zakochany. Napisałam do Ireny, że chcę separację robić i zrobię wszystko, jestem zdesperowana i co dalej. A ona swoje, że mam czekać i myśleć pozytywnie. Na sylwestra pojechałam do Zakopanego ze znajomymi (innymi, bo moja pzyjaciółka oczywiscie z jego bratem spędzała w ich gronie). Około 22:00 zadzwonił do mnie pijany i mi mamrotał, że on mnie kocha, że on cierpi. Że on już latem tak bardzo chciał ze mną być i się znów we mnie zakochał, a ja się nim bawiłam i tylko seks mi był w głowie, zero uczuć. Że on się angażował, a ja nic. Że on sobie rady nie daje, że wziął jakąś laskę żebym była zazdrosna, a ja nawet nie zwróciłam na to uwagi. Rozumiecie?

gość 2018.02.07 [21:40]
h) Przyjechał do tego Zakopca taksówką z Warszawy pijany jak bela, ja ryczałam jak bóbr dosłownie. To był chyba najpiękniejszy dzień w moim życiu i spełnienie marzeń, o które tak długo walczyłam. Wrócił do mnie. W chwili obecnej jestem w delegacji z roboty i jak wczoraj do mnie dzwonił i pytał o urlop czy dam radę wziąć, bo szuka nam wycieczki na Malediwy to aż miałam dreszcze. Wszystko to, co Irena mówiła się sprawdziło tylko z opóźnieniem i to chyba z mojej winy. Wszystko. Nawet ten wyjazd na wypasie, o którym pisała! Dlatego postanowiłam podzielić się tą moją historią z Wami. Byście wiedziały jak to działa, jak my same sobie zakładamy klapki na oczy i nie widzimy wielu rzeczy, jak się ograniczamy, jak zakładamy najgorsze scenariusze, a często jest zupełnie inaczej niż nam się wydaje.
gość 2018.02.07 [21:46]
i) Na początku wspomniałam Wam o pieniądzach i braku uwagi rodziców, nie bez powodu. Był to niestety mój negatywny program, z którym długo walczyłam. Nie czułam się godna miłości i Irena wałkowała mi to długi czas. Robiłam rytuał uzdrawiający relację z rodzicami, głównie z ojcem. To bardzo dużo mi dało, bardzo dużo. Bo wewnętrznie poczułam, że zasługuję na miłość, na mężczyznę, który mnie pokocha, a nie tylko zasypie prezentami. Wcześniej miałam bardzo negatywne przekonania. Dlatego też Dziewczyny i Chłopaki dam Wam radę, zacznijcie zmiany od siebie. To jest bardzo ważne by relacja mogła mieć miejsce i by była szczęśliwa. Skorzystajcie z dobroci Ireny i tego jaką wiedzę daje, jakie wsparcie daje w każdym zakresie i popracujcie nad sobą. Druga rada chyba nikogo nie zaskoczy, róbcie co każe choćby kazała Wam jeść g****o. Ona widzi dużo w tych swoich kartach i wie co robi. Jak Wam coś mówi to tak będzie prędzej czy później. Nie poddawajcie tego w wątpliwość. I trzecia, o której już pisałam wcześniej - nie myślcie, nie analizujcie, bo nie widzicie co się u nich dzieje, co oni czują, o czym marzą, co by chcieli. Widzicie to co Wam pokazują, np., że są twardzielami i zrywają kontakt, że wchodzą w nowy związek. Wy to odbieracie tak, że mają Was w d***e, a oni robią to, bo zwijają się z bólu myśląc o Was ale np. się boją! Liczę na to, że moja popaprana historia komuś otworzy oczy i naprawdę weźmiecie się w garść, bo ja niedawno byłam gorsza od Was i w kółko dręczyłam Irenę, że nie działa, a lada moment lecę na Malediwy z ukochanym!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bluelena




Dołączył: 22 Lut 2018
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:17, 28 Mar 2018    Temat postu:

Cudnie się czyta te wszystkie historie Very Happy. Jestem w trakcie swojej pracy z p. Irena. Z pewnością podzielę się swoimi efektami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natinati




Dołączył: 18 Kwi 2018
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:05, 30 Kwi 2018    Temat postu: Efekty kiedy

Hej,
Po którym rytuale mieliście efekty ? Ja jestem po separacyjny, oczyszczającym, głównym i w trakcie wzmacniającego i na razie nic ... nawet życzeń na urodziny i na siweta nie dostałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malutka
Administrator



Dołączył: 20 Lut 2018
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:53, 03 Maj 2018    Temat postu:

Zbierałam się bardzo długo żeby napisać swoją historię dlatego, że mój efekt nie jest jeszcze 100% ale myślę, że finał jest już blisko, więc wstawiam.

Poznaliśmy się, zakochaliśmy praktycznie od pierwszego wejrzenia. Trochę jak bajka, on facet bardzo inteligentny, wykształcony, miał wiele pasji, zainteresowań. Imponował mi niesamowicie. Miał też ogromną ilość znajomych, przyjaciół, był bardzo lubiany. Jego rodzice jednak na początku nie akceptowali mnie, uważali, że zasługuje na kogoś lepszego. Dla nich miałam zbyt słabe studia, zbyt słabą pracę, mieszkałam w zbyt słabej dzielnicy.

Pomimo tego, że jego mama bywała złośliwa przy spotkaniach (było ich niewiele, bo tylko przy jakichś imprezach rodzinnych) to było nam ze sobą bardzo dobrze. Po pewnym czasie jednak odezwały się we mnie obawy, strach. Zaczęłam czuć się gorsza od jego koleżanek, przytyki jego matki zaczynały mnie boleć, obawiałam się, że któraś mi jego zabierze. Zaczęłam być zazdrosna o każdą jego znajomą, o każde jego wyjście ze znajomymi. W głowie kłębiły mi się myśli, że pewnie oni mnie nie lubią tak jak jego rodzice, że pewnie podpowiadają mu jakieś inne kobiety, itp. Jego koledzy brali narkotyki i byłam tym przerażona. Pomimo tego, że on nie brał nic ja miałam w głowie obraz tego jak z nimi ćpa. Zaczęłam ich nienawidzić, zabraniać mu zadawania się z nimi. Bałam się, że mi go zabiorą.

Pojawiły się kłótnie, sceny zazdrości z mojej strony, niepewność. On zaczął się oddalać, a jego znajomi przestali mnie lubić. Jego koledzy uwielbiali imprezować i wciągnęli jego w wir zabawy. W tym towarzystwie sięgnął po narkotyki a ode mnie odsuwał się w ekspresowym tempie.

Wtedy trafiłam na Panią Irenkę. Postawiła mi karty i zdecydowała, że trzeba jego ratować i to szybko. Musiała widzieć coś bardzo złego w rozkładzie, bo zaczęłyśmy działać już drugiego dnia.

Kazała mi dużo czytać, oglądać filmy, poszerzać wiedzę, zrozumieć jak to działa. W tym czasie on mnie zostawił całkowicie i stoczył się. Zaczęły się u niego imprezy po hotelach z luksusowymi prostytutkami. Na mnie potrafił krzyczeć, że zależy mi tylko na jego pieniądzach i dlatego chcę z nim być i nie chcę się odczepić. Padło wiele gorzkich słów, które raniły mnie tak bardzo, że gdy tylko sobie to przypomnę to teraz mnie skręca w żołądku.

Było coraz gorzej, jego znajomi podpuszczali mnie, naśmiewali się. Innym razem wysyłali mi jego zdjęcia jak naćpany nie kontaktuje co się dzieje i pisali żebym przyjechała. Bywały dni, że szukałam go w nocy w mieście, dzwoniłam po hotelach, szpitalach, komendach... To był koszmar.

Kochałam go tak bardzo, że znosiłam wszystkie poniżenia. Zaczynałam rozumieć, że to co on robi, jak reaguje, jak reagują jego koledzy to odbicie moich obaw. Było dokładnie tak, jak sobie to wyobrażałam i tak jak się bałam, że będzie.

Robiłam serię rytuałów, oczyszczające, odcinające jego od nałogów, kolegów, itp. Miłosne Pani Irena zostawiła na koniec, najpierw trzeba było jego uwolnić.

Afirmowałam odnośnie jego rodziców, że mnie lubią, akceptują, że zrozumieli swój błąd, itp. i to przyniosło efekty. Jego matka odezwała się do mnie i poprosiła o pomoc, bo nie miała z nim kontaktu. Przeprosiła mnie za wszystko i wspólnie chciała odzyskać syna.

Było źle ale już wiedziałam, że to działa i wiedziałam, że sama na siebie i na niego to ściągnęłam. Ludzie są odbiciem naszych emocji. Jeśli czujemy strach, niepewność to dokładnie to otrzymamy. Dlatego trzeba tak bardzo pracować nad poczuciem miłości - do siebie i do osób, które nas otaczają. One oddadzą nam to samo. Im silniejsza emocja tym silniejsze odbicie w rzeczywistości. To wiedziałam. Musiałam, więc zmienić ten strach, ten ból, to upokorzenie, to rozczarowanie na bezwarunkową miłość.

Nie było mi łatwo. Mój proces trwał bardzo długo.

Po rytuałach miłosnych i seksualnych bałam się, że wróci i będzie to tylko seks - to było silniejsze niż moja wiedza. I tak się stało. Potrafił się naćpać i dzwonić do mnie jak do prostytutki, że mam przyjechać. Pani Irena tłumaczyła mi, że podejście do rytuału i pewność to klucz. Jeśli zakładam, że rytuał seksualny da mi tylko jego w łóżku to tak właśnie będzie.

Przeprogramowanie było trudne i zmagałam się z tym samym co Wy wszyscy. W końcu jednak tak naprawdę mocno, bezgranicznie uwierzyłam. Widziałam, że efekty są tylko odwrotne od tego jakie chciałam - że są właśnie takie jakie czułam! Jakich się bałam. Widziałam jakim kluczem jest ta emocja, uczucie. Nawet to negatywne.

W chwili obecnej jesteśmy razem, wrócił do mnie. Mieszkamy razem, spędzamy ze sobą każdą chwilę. Mówi, że mnie kocha, że jestem dla niego ważna, do dnia dzisiejszego przeprasza za to co mi zrobił, na co mnie naraził. Kontakt z kolegami, z którymi brał bardzo mocno ograniczył.

Pisałam Wam, że dalej walczę. Pewnie zastanawiacie się dlaczego skoro wrócił.

Nasza zmiana wewnętrzna to długi, skomplikowany i trudny często proces. Dla mnie taki jest. Nadal kiedy nie pracuję nad sobą wracają do mnie negatywne myśli i obawy - jesteśmy ludźmi i to nasze ego nas sabotuje. Znalazłam ostatnio o tym świetny film jak ego samo dla siebie szuka problemów tam, gdzie ich nie ma. Jak ego potrzebuje by w naszym życiu były emocje nawet te negatywne! I ja również tak mam.

Poza tym on jako osoba, która była uzależniona ma predyspozycje do tego by go ciągnęło na tę złą drogę. Jesteśmy na etapie uleczania, ja nadal pracuję z Panią Ireną ale odcięcie kogoś od czegoś nie jest łatwe. Tu wchodzą w grę koledzy, imprezy, narkotyki, alkohol. To dużo. Łatwiej jest odcinać od jednej konkretnej osoby, która stoi na przeszkodzie, np. koleżanki niż od całego "pakietu".

Czytałam kilka Waszych maili, opisywaliście mi jakie macie problemy. Pamiętajcie jedno. Magia to proces, często trwa długo. To nie jest zrobienie jednego rytuału i już efekt gwarantowany. Pracujemy z drugim człowiekiem, z innymi ludźmi (którzy mają na niego wpływ) - oni wszyscy maja wolną wolę i ukształtowanie ich tak by nam sprzyjali wymaga czasu i dobrania odpowiednich okoliczności. Pracujemy przede wszystkim również ze sobą, ze swoimi obawami, strachem, itp. To bardzo ważne by się z tym rozprawić, inaczej zawsze będzie blokowało nasze działania.

Na forum padały pytania o magię seksualną, część osób miała identyczne obawy do moich, że on po niej będzie chciał tylko mechanicznego seksu. Jeśli tego się boicie to to otrzymacie. Seks to cudowna intymność i bliskość miedzy dwojgiem ludzi i Pani Irena daje Wam rytuału seksualne żeby do niej doprowadzić. Łącząc seks z miłością zbudujecie wspaniałą relację. Musicie tak zakładać!

Jeśli zakładacie z góry, że potrzeba Wam będzie najsilniejszego rytuału i nie wierzycie w te, które robicie na początku to tak będzie. Będziecie potrzebować kolejnych i kolejnych żeby mieć efekt.

Kluczem jest zrobienie jednego i nie zakładanie, że "na zapas" kupię sobie jeszcze kolejne świeczki, bo będę musiała powtarzać rytuał. Że na zapas zapytam Panią Irenę co w przypadku jeśli ten nie wyjdzie. Tym właśnie psujecie cały efekt!

Analizowaniem, sprawdzaniem, lataniem po wróżkach psujecie efekt, bo to wynika z braku wiary.

Trzeba zrobić rytuał, w głowie mieć myśl, że już jest spełnione i żyć tak jakby już się spełniło.

To trudne, wiem! Ale to jedyna droga!

Magia miłosna to najtrudniejsza dziedzina magiczna, pracujemy z żywą osobą, z jej nawykami, przyzwyczajeniami, często negatywnym nastawieniem do nas w obecnej chwili, itp.

Magia finansowa zadziała niemalże od razu. Magia zdrowotna zadziała niemalże od razu. Magia na idealną osobę zadziała niemalże od razu. Ale na konkretną osobę, na tego Jana Kowalskiego jest trudna. Bo ten Jan Kowalski często w tej chwili kocha Annę Nowak, często w tej chwili nie lubi Was, nie podobacie mu się, nie ma do Was szacunku, bo błagałyście go o powrót. Ten Jan Kowalski po rytuałach zaczyna o Was myśleć i tęsknić, śnicie mu się ale nadal pamięta, że nie lubił Was przed chwilą, że zrobiłyście to, to i jeszcze to, że Anna Nowak śpi obok niego i przed chwilą ją jeszcze kochał! Ten Jan Kowalski musi przejść przez proces, który pozwoli mu przełamać się i zbliżyć do Was. Nie pomożecie jeśli będziecie go zadręczać w tym czasie wiadomościami. Nie pomożecie jeśli będziecie zadręczać siebie w tym czasie wątpliwościami. On to czuje!!! On może śnić o Tobie i pragnąć Cię ale jesteś z nim zalinkowana i jeśli czujesz się brzydka, gorsza od Anny Nowak, niepewna, czujesz żal, smutek, płaczesz to on odczuwa tą negatywną energię do Ciebie i właśnie za brzydką, gorszą od Anny Nowak będzie Cię uważał.

Dlatego nie ma efektów!!! Nie dlatego, że rytuał nie działa, że magia nie działa ale dlatego, że potrafimy skutecznie ją zablokować!

Pracujcie nad sobą, nad miłością do siebie. Pani Irena nie rzuca tym hasłem, bo ładnie brzmi. Miłość do siebie jest kluczem. Miłość i pewność!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miki




Dołączył: 07 Kwi 2018
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:26, 03 Maj 2018    Temat postu: Nasze sukcesy

Malutka piękna i wzruszająca historia. Naprawdę szacunek dla Ciebie za to ile poświęcenia" kosztowała"Cię walka o tak wspaniałe uczucie jakim jest miłość i wyciągnięcie ukochanej osoby z takich problemów.
Wierze, że i ja niedługo podzielę się swoją historia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mint




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:02, 03 Maj 2018    Temat postu:

Wow Smile Malutka życzę Ci aby miłośc i spokój na zawsze zagościło w waszym związku Smile Dziękuję, że opisałaś swoją historię i podziwiam za wolę walki Smile i z całego serducha życze Ci abyś już czuła że wszystkie walki o niego i waszą miłość wygrałaś, byś już nigdy nie zaznała ani sekundy strachu czy wątpliwości Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bluefairy




Dołączył: 05 Kwi 2018
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:01, 04 Maj 2018    Temat postu:

Malutka ciesze sie bardzo z twojego szczescia Very Happy
Zaslugujesz na udany zwiazek pelen milosci z twoim ukochanym, brawo Ty! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MB8




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 23:48, 04 Maj 2018    Temat postu:

Malutka, dzięki wielkie za to, że podzieliłaś się swoją historią! Świetnie pokazuje ona jak wielki wpływ na nasze otoczenie, inne osoby mają nasze myśli. I to nie tylko w momencie gdy działamy magicznie, ale w ogóle, zawsze, o czym łatwo zapomnieć. Jeszcze raz dzięki! Gratuluję dotychczasowych wielkich sukcesów i życzę Ci abyś szybko doprowadziła sprawę do stanu idealnego Very Happy Twój Ukochany ma naprawdę Dziewczynę-Skarb Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blue




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:50, 11 Cze 2018    Temat postu:

Dobra, jestem gotowa, żeby opisać wam moją historię i mój efekt.

Z moim byliśmy na początku przyjaciółmi. Potem jakoś tak wyszło że wylądowaliśmy w łóżku, a że było świetnie, zamiast żałować zrobiliśmy z tego nawyk. Próbowaliśmy to zakończyć, żeby nie popsuć przyjaźni, ale nam nie wychodziło. No i stało się: zakochałam się. Funkcjonowaliśmy jak para: wszędzie razem, wszystko razem, była wyłączność łóżkowa, była silna więź, ale jednak nie byliśmy oficjalnie parą. On za nic w świecie nie chciał związku, ale jednocześnie nie wytrzymywał nawet dnia bez kontaktu. 1,5 roku czekałam i doczekałam się- zostaliśmy parą.

Szybko jednak zaczęło się psuć. Dały o sobie znać te blokady mojego, według których związek to klucz do unieszczęśliwienia. Zrobił się nieczuły, zaczął się oddalać i dawać mi odczuć, że nie odpowiada mu bycie w związku. Powtarzał, że nie chciał, że nie potrafi. Wtedy zwróciłam się o pomoc do Pani Ireny.

Pierwszy rytuał, główny miłosny, przyniósł szybkie efekty, które równie szybko się ulotniły. Potem wzmocnienie, które też nie przyniosło dłuższych rezultatów. Wtedy w kartach pani Irena zobaczyła główny powód niepowodzeń: blokady, niechęć do związków (prawdopodobnie pod wpływem nieudanego małżeństwa rodziców), niechęć do zależności od drugiej osoby, do myślenia w kategoriach MY a nie JA. Pani Irena zrobiła na niego sama jakieś oczyszczanie z blokad, a mi zaleciła rytuał seksualny. Była poprawa, ale znów krótkotrwała: ja chciałam rozwijać nasz związek, a na niego każda próba zrobienia kroku do przodu działała jak płachta na byka.Im bardziej ja tego chciałam, tym bardziej on się zapierał. W grudniu 2017 minęła nasza rocznica, a nawet nie znałam jego rodziców (poza wymienionym kilka razy ,,dzień dobry'' kiedy przypadkiem trafiliśmy na nich na mieście). Później trafiła się nam okazja na fajne i tanie mieszkanie do wynajęcia i propozycją, czy nawet już prośbami żebyśmy skorzystali skutkowały jego furią. Później wściekał się nawet kiedy w jego towarzystwie przejrzałam gazetkę z sklepu z meblami wrzuconą do skrzynki. Byłam totalnie zmęczona walką, zastanawiałam się czy to ten sam facet, w którym się zakochałam: nie widział potrzeby spotkań, nic nie inicjował, był nieczuły, wybuchał i robił mi awantury o byle co. Kilka razy chciał ze mną zerwać, a ja ciągle robiłam ćwiczenia i walczyłam, chociaż zaczynało mi brakować sił,a nawet zaczynały wracać myśli samobójcze.

Poprawa nastąpiła w marcu, choć jeszcze niewielka i raczej wynikająca z tego że chodziłam na paluszkach żeby go czymś nie zdenerwować. Za to w kwietniu, dokładnie rok od pierwszego rytuału zrobiłam rytuał do Kuan Yin, zalecony przez panią Irenę. Słabo było u mnie wtedy z wiarą, ale jakoś czułam że tym rytuał jest dokładnie dla mnie. W trakcie wykonywania płakałam, nie do końca świadomie i nie wiem czemu. Ruszyło od razu, z dnia na dzień. Mój stracił pracę, która go wykańczała i frustrowała. Zanim znalazł drugą spędziliśmy calutki miesiąc widując się po 9-12 godzin codziennie. Chciał spotkań, codziennego seksu, zaczął mnie doceniać. Potem znalazł nową pracę, na warunkach znacznie bardziej nam sprzyjających. Zmiany wciąż postępowały. Facet zrobił się niesamowicie czuły, przyprowadza mnie do domu, integruje mnie ze swoją rodziną a siebie z moją, szanuje mnie, dogadujemy się nawet kiedy mamy odmienne zdania. Zaczął mi sprawiać niespodzianki, jakieś drobne upominki, zabiera mnie w jakieś fajne miejsca i organizuje nam fajnie randki albo dla mnie gotuje. Spędzamy razem mnóstwo czasu na różne sposoby.Zaczęliśmy rozmawiać o wspólnym zamieszkaniu a nawet w luźnych rozmowach czy żartach (coraz częściej!) o naszym ślubie. Mówi mi że jestem piękna, że za mną tęsknił (kiedy nie widzieliśmy się 2 dni), że mnie uwielbia. Zaczęliśmy wspólnie odkładać pieniądze na przyszłość, niedawno sam powiedział że po lecie będzie chciał rozejrzeć się za jakimś kątem dla nas. To ogromna zmiana, bo wcześniej dostawał szału jak tylko wspominałam że np. jakaś para znajomych zamieszkała razem czy się zaręczyła. Zaczął mnie postrzegać jako kobietę, z którą chce iść przez życie. Cały czas zaskakuje mnie jakąś zmianą: a to romantycznością, a to przyszłosciowym myśleniem,niesamowitą opiekuńczością wobec mnie, czułymi słowami i gestami, wsparciem i zainteresowaniem. Kiedy się widzimy, sami czy w towarzystwie znajomych albo miejscach publicznych, cały czas musi być jakiś kontakt cielesny, choćby trzymanie za ręce albo stykanie się stopami pod stołem w restauracji. Dodam, że każda zmiana pokrywa się z jakąś z afirmacji, które pisałam na potrzeby rytuału do Kuan Yin. Zmiany są niesamowite i wciąż idziemy do przodu, jest coraz lepiej i spełniają się moje kolejne marzenia. W tym momencie jestem w takim związku o jakim marzyłam, jestem kochana tak jak tego chciałam. Nic bym już nie zmieniała, a wiem że wszystko ,,dalsze'' przyjdzie z czasem. Bardzo się uspokoiłam, odżyłam, przestałam miewać koszmary i napady lękowe. Jestem po prostu szczęśliwa.

W tej chwili nie robię ćwiczeń, jedynie staram się raz dziennie przepisać afirmacje albo czasem powtarzam je przed snem. I to nie tyle z lenistwa, co już umysł sam chyba stwierdził że ma dosyć, bo od pewnego czasu przestały mi się udawać wizualizacje albo linkowanie, zasypiam w sekundzie, chociaż wcześniej szły mi świetnie. Ostatkiem sił doprowadziłam do tego rytuału do Kuan Yin i od tego czasu nie wizualizuję, jednak zamiast tego (z racji że zaczęło mi się układać) po prostu przeżywam swoje szczęście, cieszę się nim, zamiast prosić- przyjmuję z radością i wdzięcznością to co dostaję.

Tak więc jak widać, nawet to że ktoś walczy długo, nie skreśla jego szans. U mnie magia doprowadziła mnie do tego miejsca, w którym chciałam być dopiero po roku. Tak jak pisała Malutka, to jest proces, czasem długi i skomplikowany (a dodatkowo jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy dodatkowo go przedłużając i komplikując). Żeby miłość, o którą walczy się magią mogła być spełniona, musi się coś zmienić nie tylko w naszych wybrankach, ale też w nas samych. Błędy, które ja popełniałam to negatywne myślenie, niepewność, panika, uleganie presji czasu i osób, porównywanie się z innymi kobietami w szczęśliwych związkach.Uczcie się panować nad sobą i swoimi myślami, bo to jest szalenie ważne.


Post został pochwalony 3 razy

Ostatnio zmieniony przez Blue dnia Pon 16:01, 11 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luna




Dołączył: 24 Mar 2018
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 20:19, 11 Cze 2018    Temat postu:

Blue, piękna historia, z całego serca gratuluje sukcesu!!! Piękne jest to że w swoim związku łączysz miłość i przyjaźń Smile Dziękuję że podzielilas się nia z Nami, że jesteś z Nami na forum i dzielisz się doświadczeniami i radami. Twoja historia pokazuje że o prawdziwa miłość warto walczyć, ze trzeba patrzec sercem i nie zrazac sie trudnościami. Gratuluję, takie historie dodają skrzydeł

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ivi




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:20, 11 Cze 2018    Temat postu:

Dziękuję Blue

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MB8




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:46, 11 Cze 2018    Temat postu:

Gratulacje Blue!

Naprawdę jesteś dzielna, taka walka i zakończona sukcesem Very Happy

Powodzenia na dalsze dni Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bluefairy




Dołączył: 05 Kwi 2018
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:20, 11 Cze 2018    Temat postu:

Cudownie sie czyta te historie, miod na serce dla reszty Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Reni




Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:48, 11 Cze 2018    Temat postu:

Gratulacje.I dziękuję ,że podzieliłaś się swoją historią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.positivemind.fora.pl Strona Główna -> Nasze sukcesy! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin